czwartek, 20 listopada 2014

Bourjois - Bio detox organic erfecting powder , Puder prasowany- Recenzja

Producent deklaruje:
Ekologiczny puder prasowany. Zawiera w 100% składniki pochodzenia naturalnego. 15% całkowitych składników z upraw ekologicznych. Całość certyfikowana przez ECOCERT. Kosmetyk utrzymuje się na skórze do 8 H. Idealnie dobrane składniki nie zatykają porów. Po jego użyciu skóra staje się oczyszczona i jednolita. Produkt powstał na bazie: rośliny z chlorofilem, nasion drzewa Moringa, talku, minerałów pigmentowych, kwasu anyżowego, tlenku cynku, oleju z kiełków kukurydzy. Bio detox zawiera obrotowe lusterko z możliwością ustawienia pod dowolnym kontem. Lusterko obraca się o 360 stopni.


Dostępny w kilku odcieniach: 
Vanilla 52
Beige 54
Light bronze 56
Dark beige 55



Moja opinia:

Puder Bourjois - Bio detox kupiłam w ciemno na promocji 1+1 w Rossmannie. Od dawna chodził mi po głowie puder mineralny. Chwilę zachwycona byłam CLARINS SKIN ILLUSION, ale jego cena oraz analiza składu skutecznie odwiodła mnie od pomysłu dłuższej przyjaźni.




Do Bourjois - Bio detox podeszłam dość sceptycznie po przeczytaniu opinii na wizażu.
Okazało się jednak, że przy jego pomocy jestem w stanie uzyskać całkiem fajny efekt na szybko. Produkt można z powodzeniem stosować samodzielnie. 

Myślę, że przypadnie do gustu kobietom nie mającym czasu na dokładne wklepywanie podkładu. Paroma muśnięciami gąbeczką, uzyskujemy satynową powłokę z przyzwoitym kryciem. Skóra sprawia wrażenie pełnej blasku jednocześnie z matowym wykończeniem.

 Jak zawsze tak i tutaj uczulam nawilżyć skórę przed aplikacją. 

Bio detox  może podkreślać skórki, jeśli skóra nie będzie odpowiednio przygotowana na jego przyjęcie.
Doskonale sprawdza się do poprawek w ciągu dnia, oraz w kryzysowych przypadkach
gdy widzimy, że np. zważył nam się podkład na twarzy. W takiej sytuacji należy potraktować skórę pudrem mineralnym i problem jest rozwiązany! 

Kolejna zaleta to eleganckie opakowanie z bajerancko obrotowym lusterkiem oraz  gąbeczką do nakładania pudru, którą można rozprowadzić puder całkiem równomiernie. 
Kolor wtapia i dopasowuje się do twarzy dając naturalny efekt. 
Jeśli chodzi o zapach jest dla mnie nie wyczuwalny. 

To do czego można by się przyczepić to trwałość oraz efekt zmatowienia na dłużej. Jednak nie należy spodziewać się cudów po pudrze mineralnym, który swoim naturalnym składem spełnia obietnice producenta.




INCI: Talc, Zea Mays (Corn) Starch, Octylododecyl Stearoyl Stearate, Kaolin, Glyceryl Caprylate, Silica, Zinc Oxide, Sodium Levulinate, p-Anisic Acid, Parfum (Fragrance), Tocopheryl Acetate, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Maltodextrin, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Zea Mays (Corn) Germ Oil
[+/- (May contain): 77007 (Ultramarines), CI 77019 (Mica), CI 77163 (Bismuth oxychloride), CI 77491, CI 77492, CI77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 75810 (Chlorophyllin-Copper Complex)]
Składniki czynne:7Konserwanty:0
Składniki nawilżające:0Barwniki:4
Składniki natłuszczające:0Składniki zapachowe:0


Jednak to co nie podoba mi się w składzie to substancje komedogenne (ZINC OXIDE, KAOLIN, TALC)W szczególności TALC, który jest na pierwszym miejscu w składzie.


Reasumując, należy pamiętać, że puder mineralny nie jest kosmetykiem profesjonalnym. Nie uzyskamy nim bezbłędnego krycia czy matowienia. Przeznaczony jest do osób, które cenią sobie naturalny wygląd i przede wszystkim skład. Jest również fajnym rozwiązaniem dla tych którzy nie lubią się malować, ponieważ szybko daje naprawdę satysfakcjonujący efekt. Na pewno zagości na dłużej w mojej kosmetyczce.






2 komentarze:

  1. Ja nie używam tego typu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A już się na niego napaliłam ale skład niestety nie jest dla mojej cery sprzyjający :) pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń